Archiwum Polityki

Redaktor nie prokurator

Sąd Najwyższy w składzie siedmiu sędziów Izby Cywilnej odpowiedział na pytanie dotyczące odpowiedzialności zawodowej dziennikarzy. Pytanie brzmiało: „Czy postawienie nieprawdziwego zarzutu w publikacji prasowej może być uznane za bezprawne naruszenie dóbr osobistych (art. 24 par. 1 kc), jeżeli dziennikarz zachował szczególną staranność i rzetelność przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych?”. Dotychczas sądy z reguły żądały od dziennikarzy przeprowadzenia dowodu prawdy tego, co napisali, nawet jeśli kwestionowane stwierdzenia wypowiadały cytowane z imienia i nazwiska osoby. W skrajnych przypadkach żądano udowadniania prawdziwości informacji z urzędowych dokumentów (np. raportów NIK). Przełomowym wydarzeniem okazał się proces prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego przeciwko dziennikowi „Życie”, dotyczący artykułu „Wakacje z agentem”. Sąd Najwyższy uznał, że zachowanie dziennikarzy musi być oceniane pod kątem tego, czy dochowali szczególnej staranności i rzetelności.

Jeśli tak, nie odpowiadają oni za napisanie i rozpowszechnienie nieprawdziwych informacji.

W podobnym duchu wypowiedziało się w ubiegły piątek siedmiu sędziów SN stwierdzając: „Wykazanie przez dziennikarza, że przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych działał w obronie społecznie uzasadnionego interesu oraz wypełnił obowiązek zachowania szczególnej staranności i rzetelności, uchyla bezprawność działania dziennikarza. Jeżeli zarzut okaże się nieprawdziwy, dziennikarz zobowiązany jest do jego odwołania”. Niebawem przedstawione zostanie pisemne uzasadnienie wraz z decyzją, czy uchwała siedmiu sędziów SN zostanie uznana za zasadę prawną, wiążącą wszystkich sędziów.

Polityka 8.2005 (2492) z dnia 26.02.2005; Ludzie i wydarzenia; s. 14
Reklama