Archiwum Polityki

Polański na wideo

Roman Polański złoży zeznania przed brytyjskim sądem – siedząc w studiu telewizyjnym w Paryżu – za pośrednictwem łącza wideo. Orzekła tak – po długich deliberacjach – sama Izba Lordów działająca w charakterze brytyjskiego sądu najwyższego. Jest to wielka nowość w brytyjskiej procedurze. Otóż Polański wytoczył proces londyńskiemu wydawcy magazynu „Vanity Fair” o zniesławienie. Magazyn w lipcu 2002 r. napisał bowiem, że reżyser zachował się nieobyczajnie 35 lat temu, kiedy wracał z pogrzebu swojej żony Sharon Tate. Reżyser boi się jednak osobiście popierać skargę w Londynie, gdyż Wielka Brytania blisko współpracuje z USA i mogłaby go aresztować, a następnie wydać sądom amerykańskim, gdzie ciągnie się za nim sprawa karna sprzed 27 lat (za seks z nieletnią). Polański czuje się bezpiecznie tylko we Francji, której jest obywatelem i gdzie przepisy nie pozwalają na wydanie obywatela francuskiego obcym sądom. A więc reżyser i aktor filmowy będzie zeznawał przed kamerą. Cóż bardziej naturalnego?

Polityka 8.2005 (2492) z dnia 26.02.2005; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 17
Reklama