Archiwum Polityki

Papież jednak nie przyjedzie

Choć Watykan nigdy nie potwierdził, że Jan Paweł wpisał do kalendarza wizyt na rok 2005 pielgrzymkę do ojczyzny, od miesięcy pojawiały się spekulacje na ten temat. Nadzieję – graniczącą z pewnością – wyrażali wpływowi ludzie Kościoła w Polsce. Na przykład po audiencji u papieża w listopadzie ub.r. prymas Józef Glemp dał wyraźnie do zrozumienia, że spodziewa się wizyty Jana Pawła w Polsce w 2005 r. Te sugestie podchwyciły media i część polityków; powstało wrażenie, że rzecz jest przesądzona i pewna. Młyny watykańskie mielą jednak powoli. Papież jest głową Kościoła powszechnego, przywódcą duchowym miliarda katolików. Jego posługa nie może się koncentrować na jednym narodzie. Stan zdrowia papieża każe Kościołowi tym dobrem gospodarować oszczędnie i roztropnie. Bezprecedensowy komunikat rzecznika Stolicy Apostolskiej Navarro-Vallsa powinien uciąć dalsze dyskusje na ten temat. Nic też nie wskazuje na to, że motywy dementi miały coś wspólnego z polską przepychanką o termin rozpisania wyborów parlamentarnych. Watykan po prostu chroni papieża przed zaborczą miłością rodaków.

Polityka 3.2005 (2487) z dnia 22.01.2005; Ludzie i wydarzenia; s. 14
Reklama