Archiwum Polityki

Kraina pani Jelinek

W 2000 r., zaledwie pięć lat po wejściu do Unii, Austria trafiła na oślą ławkę. Kariera Jörga Haidera, niechętnego cudzoziemcom populisty, komplementującego weteranów z SS, spowodowała zdecydowaną reakcję UE. 14 krajów członkowskich obłożyło Austrię sankcjami. Czy pomogły? Jaka jest Austria dzisiaj?

Pięć lat później polityczny obraz Austrii jest całkiem inny. Wprawdzie wolnościowa partia Haidera, FPÖ, nadal jest w koalicji z chadekami z ÖVP, ale już jest tylko cieniem samej siebie, a jej watażka znów politykiem lokalnym. Natomiast bezpośrednie wybory prezydenckie w ub.r. wygrał 65-letni socjaldemokrata prof. Heinz Fischer, który już w czasach Kreisky'ego należał do kierownictwa SPÖ i przez wiele lat był przewodniczącym austriackiego parlamentu.

Zapytany, czy unijne sankcje pomogły czy utrudniły Austrii odnaleźć się, prezydent Fischer odpowiada „Polityce” dość powściągliwie: były niezgodne z regułami gry. Objęto Austrię bojkotem na zasadzie sądu kapturowego, bez wysłuchania racji austriackiego rządu. Prezydent cieszy się z literackiego Nobla dla rodaczki Elfriede Jelinek, a zarazem gratuluje Polsce wysokiej lokaty na liście PISA, porównującej poziom szkolnictwa średniego i podstawowego w krajach UE i Kanadzie. Austria tym razem wypadła gorzej niż przed trzema laty...

Czy ubiegłoroczne wybory prezydenckie zapowiadają kolejną zmianę warty w Austrii? Jeśli tak, to warto się przypatrzyć, jak to się dzieje. W końcu my w Polsce również cierpimy na pewne symptomy „austriackiej choroby”. Również naszemu wejściu do Unii towarzyszy wzrost populizmu wśród wpływowej grupy naszych polityków i wynikająca stąd izolacja w UE. A nasza rozsypująca się neosocjaldemokracja? Jakby próbowała przed wyborami prezydenckimi austriackich manewrów personalnych – przesuwa ministra Cimoszewicza na stanowisko marszałka Sejmu.

Od wejścia do Unii Austria przeszła podwójny szok:

otwarcia i zamknięcia. Austriacy przestraszyli się anonimowości i nieprzejrzystości decyzji podejmowanych w Brukseli – przyznaje prezydent Fischer.

Polityka 3.2005 (2487) z dnia 22.01.2005; Świat; s. 64
Reklama