Archiwum Polityki

Doradca Leppera pod kluczem

Andrzej D., doradca lidera Samoobrony, którego Andrzej Lepper chętnie (zamiast siebie) wystawiał do medialnych zmagań z przeciwnikami politycznymi, został aresztowany pod zarzutem prania brudnych pieniędzy: – Andrzej D. nie popełnił przestępstwa związanego z wykonywanym zawodem i nie mamy na tym etapie śledztwa żadnych podejrzeń, aby z tego procederu była finansowana jakaś działalność polityczna – mówi Tomasz Tadla z Prokuratury Okręgowej w Katowicach. Ale prokuratura nie ma wątpliwości, że mecenas kupując udziały w jednej z firm wiedział, jaką pełni ona rolę w łańcuchu prania brudnych pieniędzy pochodzących z przestępstw paliwowych i czerpał z tego zyski. Ogniwo, którego współwłaścicielem był D., miało zalegalizować 73 mln z ponad 300 mln zł, o wypranie których podejrzany jest siedzący w areszcie Henryk M., śląski baron paliwowy (klient aresztowanego adwokata).

Na wieść o zamknięciu Andrzeja D. przewodniczący Lepper kazał wyrzucić go z partii i zaczął bagatelizować jego rolę w Samoobronie. Trudno jednak ukryć pod suknem fakt, że to D. wymyślił antykorupcyjny bicz Samoobrony – Centrum Informacji Aferalnej (CIA) i włożył go w ręce wodza. Sam D. miał być sygnałem dla inteligencji i historycznych środowisk opozycyjnych, że partia zmienia wizerunek swoich przywódców. To wszak działacz KPN i Solidarności, a po rozłamie w okresie Okrągłego Stołu – jeden z liderów Solidarności ’80. W 1994 r., po konflikcie z Marianem Jurczykiem stanął na czele trzeciego pod względem liczby członków (w tamtym okresie) związku zawodowego w kraju. Potem związał się z Samoobroną.

Polityka 2.2005 (2486) z dnia 15.01.2005; Ludzie i wydarzenia; s. 16
Reklama