Archiwum Polityki

Spłacamy Gierka

Epoka Gierka do dzisiaj odbija nam się czkawką w postaci miliardów dolarów długu zaciągniętego na nietrafione inwestycje i konsumpcję. Teraz rząd dostrzegł szansę znacznego zmniejszenia tego garbu. Operacja wydaje się opłacalna ze względu na dobre oceny polskiej gospodarki i wysoki kurs złotego.

Kilkadziesiąt lat temu pieniądze pożyczaliśmy od rządów państw zachodnich (wierzyciele utworzyli tzw. Klub Paryski) i banków komercyjnych (Klub Londyński). Były też inne zobowiązania powstałe m.in. wobec rządów Rosji i Brazylii. Szybki rozwój gospodarczy kraju, wzrost eksportu, handlu przygranicznego i obcych inwestycji przyczyniły się jednak do stopniowej odbudowy rezerw dewizowych państwa (w 1989 r. wynosiły 300 mln dol., obecnie – ponad 35 mld) i znacznie zwiększyły naszą wiarygodność na międzynarodowych rynkach finansowych. Dziś Polska nie ma kłopotów ze sprzedażą swoich papierów skarbowych za granicą. I z tej możliwości zamierza korzystać.

16 państw należących do Klubu Paryskiego dostało właśnie ofertę przedterminowej spłaty całości naszych zobowiązań wobec rządów. Obecnie ich wartość wylicza się na 12,3 mld euro, ale na razie nie wiadomo, które państwa ostatecznie z tej propozycji skorzystają. W tym tygodniu zaczęły się oficjalne negocjacje. Ministerstwo Finansów gotowe jest zwrócić całość długu.

Polska jest obecnie jedynym członkiem Unii Europejskiej, który ma tego rodzaju międzyrządowe zobowiązania. Środki na spłatę chcemy zdobyć poprzez emisję normalnych, rynkowych obligacji plasowanych za granicą. Taki ruch wzmocni naszą wiarygodność kredytową i uniemożliwi krajom członkowskim Klubu Paryskiego emisję własnych obligacji pod zastaw polskich zobowiązań. W poprzednich latach przedterminowo spłaciliśmy nasze zobowiązania wobec Brazylii (3,3 mld dol.

Polityka 2.2005 (2486) z dnia 15.01.2005; Ludzie i wydarzenia; s. 17
Reklama