Archiwum Polityki

Pożytek z pasożyta

Era, Plus, Idea – którą sieć komórkową wybrać? A może skorzystać z oferty Onet, NOM, sklepów Tesco czy PZU? Nie ma takich sieci? Ale już niebawem mogą być. Wirtualnie.

Od kilku miesięcy prezes Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty (URTiP) wydaje zezwolenia operatorom wirtualnych sieci telefonii komórkowych zwanych w skrócie MVNO (od angielskiego Mobile Virtual Network Operator). Zainteresowani mogą także otrzymać trzycyfrowy kod dostępu, od którego będą zaczynały się numery ich abonentów (tak jak np. 601 Plusa czy 602 Ery). Takich potencjalnych operatorów jest już kilkunastu i wciąż przybywają nowi. Inwestycja nie jest wielka, bo zezwolenie kosztuje 5 tys. euro. Kłopot w tym, że dokument niczego nie gwarantuje. Operator wirtualny, żeby zacząć działalność, musi wcześniej dogadać się z jednym z operatorów rzeczywistych. A to nie jest łatwe.

Na razie te nasze zezwolenia możemy sobie oprawić w ramki i powiesić na ścianie – wzdycha Wojciech Gawęda, prezes firmy telekomunikacyjnej SM-Media, która od niedawna dołączyła do grona potencjalnych wirtualnych operatorów.

Wirtualny operator obsługuje swych abonentów za pomocą sieci telekomunikacyjnej któregoś z tradycyjnych operatorów komórkowych, ponieważ własnej nie ma. W najprostszej wersji zajmuje się odsprzedażą usług kupionych od operatora komórkowego. Pod własną marką oferuje telefony, karty sim oraz karty impulsowe (pre-paid). Częściej jednak dysponuje niewielką własną infrastrukturą techniczną, zwłaszcza systemem billingowym pozwalającym na samodzielne rozliczanie się z klientami.

Dzięki wirtualności całego przedsięwzięcia jego twórcy nie muszą zabiegać o koncesję, częstotliwości radiowe, budować zaplecza technicznego o wartości liczonej w miliardach złotych. To dla nich znakomity interes. A jaki interes mają prawdziwi operatorzy komórkowi?

Handel czasem

Przy dużym nasyceniu rynku pozyskiwanie nowych abonentów telefonii komórkowej staje się trudne i coraz bardziej kosztowne – wyjaśnia Tomasz Kulisiewicz, ekspert Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji.

Polityka 14.2003 (2395) z dnia 05.04.2003; Gospodarka; s. 42
Reklama