Archiwum Polityki

Młodzieżówki SLD prawie pogodzone

Wszystkie spory mają zostać zażegnane – z dwóch zaciekle dotąd konkurujących młodzieżówek SLD: Sojuszu Młodej Lewicy i Stowarzyszenia Młodej Lewicy Demokratycznej powstała Federacja Młodych Socjaldemokratów. Ale nie ma jeszcze szefa i nie jest zarejestrowana. Tu mogą się zacząć schody. Na razie wygaszono główne ognisko konfliktu: wyczerpującą walkę na szczycie między Sylwią Pusz, dotychczasową przewodniczącą SMLD, a Grzegorzem Pietruczukiem, przewodniczącym SML. Po trzyletnim szefowaniu SMLD Sylwia Pusz nie zamierza już przewodniczyć młodej lewicy. – Chcę, żeby nowe władze się wykazały. Sytuacja, w której są dwie organizacje przy jednej partii, jest chora. Wycinania na zjazdach wojewódzkich, przepychanki – koszmar, który nie dziwiłby na prawicy, ale u nas? Ciągłe spory spowodowały nieobecność organizacji w strukturach międzynarodowych. O członkostwo w europejskiej młodzieżówce socjalistycznej ubiegały się, szkodząc sobie nawzajem, obie rywalizujące organizacje. Nie weszła żadna. To był bodziec, który przyśpieszył starania o połączenie struktur. Nikt nie udaje, że w dotychczasowych sporach chodziło o jakieś ideowe pryncypia. – Były zawsze kłopoty na tle personalnym, rzadziej ideologicznym – mówi Grzegorz Pietruczuk, przewodniczący SML. Na razie powstał tymczasowy zarząd, w którym zasiada po 6 osób z każdej z grup. Mają opracować statut. Nowe stowarzyszenie, jeśli w końcu powstanie, będzie miało blisko 20 tys. członków.

Polityka 12.2003 (2393) z dnia 22.03.2003; Ludzie i wydarzenia; s. 12
Reklama