Archiwum Polityki

Trybunał Stanu czeka na klientów

Być może już wkrótce bezrobotny dotąd Trybunał Stanu, badający przypadki naruszenia prawa w związku z zajmowanym stanowiskiem, będzie miał wreszcie jakieś zajęcie. Zależy to jednak nie tylko od wyników prac komisji śledczej w sprawie Rywina, ale także od Sejmu, który ostatecznie decyduje o pociągnięciu do odpowiedzialności konstytucyjnej m.in. ministrów, posłów, senatorów czy członków KRRiTV. A tu decydują polityczne układy. Być może dlatego Trybunał w III RP orzekał zaledwie w jednej sprawie, tzw. aferze alkoholowej. Na 19 sędziów TS 18 zostaje wybranych na pierwszym posiedzeniu Sejmu spoza grona posłów. Przewodniczącym jest z urzędu I prezes Sądu Najwyższego, obecnie prof. Lech Gardocki.

Wniosek o przeprowadzenie postępowania może złożyć do komisji odpowiedzialności konstytucyjnej grupa 115 posłów (w przypadku prezydenta potrzeba 140). – Komisja to taki zbiorowy prokurator. Prowadzi śledztwo, a jego wyniki przedstawia w Sejmie – poinformował przewodniczący komisji poseł Józef Zych. Komisja przygotowuje właśnie nowelizację ustawy o TS. – Chcemy pełnej zgodności między ustawą o Trybunale Stanu, kodeksem postępowania karnego oraz regulaminem sejmowym – tłumaczy Józef Zych. Za naruszenie prawa TS może orzec utratę czynnego i biernego prawa wyborczego, zakaz zajmowania kierowniczych stanowisk lub pełnienia ważnych funkcji państwowych i społecznych na okres do 10 lat.

Polityka 12.2003 (2393) z dnia 22.03.2003; Ludzie i wydarzenia; s. 13
Reklama