Archiwum Polityki

Życiowa rola prokuratora Kapusty

Szef Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie Zygmunt Kapusta nadzoruje najważniejsze śledztwo III RP – w sprawie Rywina. Spotykają go ostre krytyki, a prokurator nie pozostaje dłużny swym adwersarzom. Kim jest człowiek, od którego zdolności i determinacji w dużej mierze zależy rozwiązanie tej kryminalno-politycznej afery?

Urodził się w Janowie Lubelskim w 1958 r. Ukończył studia prawnicze na UMCS w Lublinie. Pierwszą pracę dostał w prokuraturze rejonowej we Włodawie w 1981 r., ale siedem lat później odszedł, bo – jak mówi – za dużo kosztowały go codzienne dojazdy, 110 km w jedną stronę. Trafił wtedy do urzędu miejskiego w Lublinie, gdzie został radcą prawnym. W 1991 r. wrócił do pracy w prokuraturze. Po trzech latach awansował z Puław do prokuratury okręgowej w Lublinie, a kilka miesięcy później, nie z własnej woli, co podkreśla, przeniesiono go do Warszawy do Prokuratury Apelacyjnej. Mówiono wówczas, że dostał kopniaka w górę, bo w Lublinie nie chciał go tamtejszy szef Prokuratury Apelacyjnej, związany z ZChN Włodzimierz Blajerski. W marcu 2001 r. z nominacji ministra Lecha Kaczyńskiego został szefem warszawskiej Prokuratury Apelacyjnej. Cieszył się wtedy zaufaniem rządzącej AWS, uważano go za dobrego apolitycznego fachowca. Dzisiaj środowisko PiS zarzuca Kapuście powiązania z SLD, obwiniając go za dymisję Jerzego Łabudy, szefa stołecznej Prokuratury Okręgowej i zbytnią uległość wobec poprzedniej minister sprawiedliwości Barbary Piwnik i aktualnego szefa resortu Grzegorza Kurczuka.

Sam Kapusta mówi o sobie: – Interesują mnie przede wszystkim sprawy gospodarcze, największy mój sukces zawodowy to sprawa Wyszkowskiego Oddziału PBK.

Polityka 9.2003 (2390) z dnia 01.03.2003; Ludzie i wydarzenia; s. 12
Reklama