Archiwum Polityki

Czerwony Kapturek zamiast szopki

W dziesiątkach przedszkoli i szkół we Włoszech odwołano w tym roku obchody Bożego Narodzenia. Dzieci nie budują tradycyjnych szopek, nie ubierają choinek i nie przygotowują jasełek. W szkole w Como „Jezusa” zastąpioną w kolędzie „cnotą”, a w teatrzyku w podstawówce w Treviso zamiast historii Trzech Króli zostanie wystawiona bajka o Czerwonym Kapturku. Skonsternowani rodzice dowiedzieli się, że chodzi o to, by nie obrazić uczuć dzieci muzułmańskich imigrantów i ich bliskich, a także przedstawicieli innych religii i kultur. Narzucona przez nauczycieli i wychowawców integracja wywołała falę protestów. Prasa publikuje listy zdumionych czytelników, którzy czują się zakładnikami miliona mieszkających we Włoszech muzułmanów. Tymczasem nawet niektórzy wyznawcy islamu uważają rezygnację z obchodów świąt za przesadę. Doszło do tego, że kilku umiarkowanych imamów zaapelowało do włoskich chrześcijan, by nie krępowali się i budowali szopki oraz celebrowali świąteczne tradycje.

Polityka 51.2004 (2483) z dnia 18.12.2004; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 16
Reklama