Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

Czytelnik „Trybuny” Leopold Dudek z Przemyśla rozszyfrował kijowską pomarańczową rewolucję: „Nasi politycy i media bezgranicznie popierają ukraińską opozycję. A ona istnieje tylko w zachodniej Ukrainie, gdzie żyją potomkowie członków OUN, UPA, SS-Division Galizien. Wschodni Ukraińcy nigdy nie zagrażali Polakom. Tamtejsza opozycja jest potrzebna tylko Zachodowi, by osłabić Rosję i zdobyć wpływy jak najdalej na wschód”.

W „Playboyu” dziennikarz TVN Andrzej Morozowski dziwi się: „Zawsze mnie zastanawiało, że średnia przestępstw wśród polityków jest wysoka, mimo to w Sejmie można zostawić wszystko na wierzchu: sprzęty nagrywające, komórki, telefony satelitarne i nigdy nic nie ginie. Nikt niczego mi nie rąbnął. Ale to w końcu drobiazgi, posłów interesują miliony”.

Na stronie reklamowej „Naszego Dziennika” zamieszczono anons: „Matka Boża, objawiając się w święto Niepokalanego Poczęcia, 8 grudnia 1947 r., pielęgniarce Pierinie Gilli w Montichiari we Włoszech, powiedziała: »Życzę sobie, aby każdego roku w dniu 8 grudnia w południe obchodzono Godzinę Łaski dla całego świata. Dzięki modlitwie w tej godzinie ześlę wiele łask dla duszy i ciała. Będą masowe nawrócenia. Dusze zatwardziałe i zimne jak marmur poruszone będą łaską Bożą i znów staną się wierne i miłujące Boga«”.

W tej samej gazecie czytelniczka w natchnieniu dziękuje Radiu Maryja: „płomienne/ wyśmiane/między stacje bez-Bożne/zbłąkane/ ku nadziei/ku Bogu/ku Polsce/zanurzone/w powszedniej trosce/Pozdrawiam/Agnieszka”.

Poseł LPR Robert Strąk odpiera zarzuty „GW”, iż wbrew stanowisku partii jest starym, bezdzietnym kawalerem: „– Ja jestem w tej sprawie pechowiec.

Polityka 51.2004 (2483) z dnia 18.12.2004; Polityka i obyczaje; s. 106
Reklama