Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Finanse Ducha Świętego

Czy legendarne pieniądze Marka Dochnala to tylko legenda? O lobbyście, który zasłynął użyczeniem ekskluzywnego Mercedesa posłowi Andrzejowi Pęczakowi, kolorowa prasa jeszcze niedawno pisała „milioner z fantazją”. Dochnal chętnie pokazywał dziennikarzom, jak wydaje pieniądze: zapraszał do Szwajcarii na turnieje, w których grała jego drużyna polo, na wystawne przyjęcia. Ubrany w najdroższe garnitury dawał się fotografować w swoich willach i na wypożyczonych jachtach.

Okazuje się jednak, że sytuacja finansowa jego firm, delikatnie mówiąc, nie jest najlepsza. Jak się dowiedzieliśmy, niektóre z nich wyprzedają majątek, by mieć pieniądze na wynagrodzenia dla pracowników i pokrycie bieżących kosztów. Kapitały większości firm Dochnala zostały sztucznie napompowane – obejmowały one wzajemnie swoje udziały, za którymi nie stał żaden realny majątek. Charakter tych powiązań najlepiej oddaje nazwa jednej z firm Dochnala – Espirito Santo Financial Management, czyli Zarządzanie Finansami Ducha Świętego. Choć jej kapitał wynosi zaledwie 4 tys. zł i od lat nie prowadzi ona właściwie żadnej działalności, jest udziałowcem największych spółek Dochnala.

Firmy nie mają własnych nieruchomości. Siedzibę (wspólną) miały zawsze w wynajętym lokalu. Niegdyś wynajmowały od Związku Kombatantów biuro w Alejach Ujazdowskich – wyprowadziły się w ciągu nocy, pozostawiając 238 tys. zł niezapłaconego rachunku za czynsz. W 2002 r. za grosze wynajęły biuro w siedzibie Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej (za 100 m w centrum Warszawy płaciły 600 zł).

Dwa lata temu władzę w spółce Dochnala Triton Ventures przejęli wysoko postawieni Libańczycy, m.in.

Polityka 49.2004 (2481) z dnia 04.12.2004; Ludzie i wydarzenia; s. 14
Reklama