Archiwum Polityki

O polskich to hutach piosenka

Czuję się jak ruchomy cel, w który ktoś na siłę próbuje trafić” – tak zareagował Andrzej Szarawarski, były baron SLD na Śląsku i były wiceminister, na wiadomość, że do Sejmu wpłynął wniosek Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie o uchylenie immunitetu. Zapewnił też, że sam się go zrzeknie, aby sprawa prywatyzacji Polskich Hut Stali – bo ona jest przedmiotem śledztwa – została jak najszybciej wyjaśniona. Wcześniej mówił „Polityce”, że naiwni albo źle poinformowani są wszyscy ci, którzy uważają, że o sprzedaży tak potężnej firmy, jaką były PHS (dziś to Ispat Polska Stal, należąca do hinduskiego magnata stalowego Lakshmi Mittala), decyduje w naszym kraju wiceminister skarbu: – Ale komuś zależy, aby właśnie mnie umoczyć w hutnicze kombinacje – powiedział tajemniczo i zapewnił, że nie obawia się wyników śledztwa: – Śpię spokojnie.

Prokuratura chce postawić Szarawarskiemu zarzut niedopełnienia obowiązków urzędniczych, ponieważ jako wiceminister gospodarki odpowiedzialny za hutnictwo, a potem sekretarz stanu w resorcie Skarbu Państwa wyznaczył (bez procedury przetargowej) do prywatyzacyjnych rozmów firmę Invex Macieja D., znajomego z Katowic. Reprezentanci Inveksu mieli żądać – powołując się na Szarawarskiego – od US Steel, jednego z dwóch potencjalnych inwestorów, 30 mln zł łapówki za pomyślne dla Amerykanów rozstrzygnięcie przetargu. Szarawarski zaprzecza, twierdzi, że nikogo nie upoważniał do rozmów, a powoływanie się na niego uważa za perfidne nadużycie. O faworyzowaniu Inveksu przy prywatyzacji hutnictwa pamięta jednak Wiesław Kaczmarek, b. minister skarbu. W tej sprawie zarzuty płatnej protekcji prokuratura postawiła już trzem osobom, w tym Maciejowi D.

Polityka 49.2004 (2481) z dnia 04.12.2004; Ludzie i wydarzenia; s. 15
Reklama