Archiwum Polityki

Osierocone centrum

Platforma Obywatelska może mieć powody do zadowolenia. Jej wniosek o przeprowadzenie referendum w sprawie zmian w konstytucji najwyraźniej trafił w społeczne zapotrzebowanie. Właśnie CBOS ogłosił wyniki sondażu, z których wynika, że aż 85 proc. Polaków chce zmniejszenia o połowę liczby posłów, 72 proc. opowiada się za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych, 55 proc. jest za likwidacją Senatu. To zadowolenie może nieco zmniejszać fakt, że mniej niż połowa ankietowanych opowiada się za jednoczesną zmianą konstytucji, bez której żadnego z postulatów PO nie da się przeprowadzić.

W tych wynikach, jak w lustrze, odbija się zdezorientowanie opinii publicznej. Z jednej strony odrzucenie polityki i klasy politycznej, które w tej kadencji Sejmu zaowocowało najniższymi po 1989 r. notowaniami parlamentu, i niewątpliwa chęć zmian; z drugiej jednak uznanie, że w państwie potrzebne są filary stabilizujące system, a jednym z nich jest konstytucja. Politycy mają najwyraźniej problem: jak odpowiedzieć na społeczne oczekiwania i pozyskać wyborców, nie szermując jednocześnie obietnicami, które już za kilka, kilkanaście miesięcy okażą się puste. Mają problem tym większy, że w ostatnim czasie sami te obietnice mnożą.

Przed wyborami w 2001 r. powszechny był postulat likwidacji wszystkiego, na co opinia publiczna patrzyła krytycznie: kas chorych, urzędów centralnych, KRRiTV, Senatu. Po wyborach zlikwidowano kasy chorych, co omal nie doprowadziło do załamania systemu służby zdrowia, urzędy centralne obroniły się znakomicie, Senat i KRRiTV też. Teraz też postulatom ograniczenia klasy politycznej, poprzez zmniejszenie Sejmu o połowę czy likwidację Senatu i ograniczenia administracji (która, nawiasem mówiąc, i tak jest za mała, a jej wadą nie jest liczebność, ale merytoryczna słabość i nadmierne upolitycznienie), towarzyszą zapowiedzi tworzenia nowych urzędów.

Polityka 48.2004 (2480) z dnia 27.11.2004; Komentarze; s. 17
Reklama