Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Patrzymy na wschód

W artykule „Gdy dwóch sąsiadów udaje, że się nie zauważa” [POLITYKA 43], kreśląc obraz niemocy polskiej dyplomacji wobec Białorusi, autorzy podają nieprawdziwe argumenty na uzasadnienie założonej tezy. Tymczasem strona internetowa MSZ pełna jest informacji o stanowiskach, wypowiedziach oraz faktach w stosunkach polsko-białoruskich. Dodatkowo linki prowadzą do materiałów organizacji pozarządowych, gdzie znaleźć można np. informacje o traktowaniu białoruskiej opozycji.

Sprowadzenie konkretnej współpracy do działań służb granicznych oznacza ignorowanie naszych starań np. o stypendia dla białoruskiej młodzieży. Całkowicie bezzasadne jest twierdzenie o opieszałości i słabości systemu wizowego z Białorusią. Polska wystąpiła z propozycją tzw. asymetrii wizowej, z czego skorzystała Ukraina. Szanując decyzję strony białoruskiej o zachowaniu zasady wzajemności obniżyliśmy opłatę za wizy o połowę. Liczba 300 tys. wydanych wiz dla niezamożnych przecież Białorusinów świadczy o tym, że system zadziałał, a nasze placówki obsługują jadących do Polski na bieżąco. Kuriozalne jest przypisywanie MSZ złej woli i utrudnianie działalności polskim organizacjom pozarządowym (NGOs) na terytorium Białorusi. Przeciwnie, bez zaangażowania się MSZ organizacje pozarządowe same by się na Białoruś i Ukrainę nie wysłały. Organizując liczne spotkania oraz same wyjazdy w tej sprawie nie aspirowaliśmy do tworzenia listy wyjeżdżających, czym zajęła się z upoważnienia pozostałych NGOs Fundacja Wiedzieć Jak. Nie ma mowy o 10, lecz o 52 wyjeżdżających obserwatorach, wśród których zaledwie dwóch stanowili pracownicy MSZ. Przekręcanie faktów sprawia wrażenie, że – nawiązując do tytułu – dwóch autorów udaje, że prawdy nie zauważa, co tym bardziej naganne, iż jeden z nich, Wojciech Borodzicz-Smoliński, w rekrutacji uczestniczył i na Białoruś pojechał.

Polityka 48.2004 (2480) z dnia 27.11.2004; Listy; s. 110
Reklama