Józef Oleksy
marszałek Sejmu, o byłym premierze:
„– Czy odwiedzając i spotykając się w tzw. terenie (...) z działaczami Sojuszu spotkał się pan z opinią, że Leszek Miller powinien zniknąć z życia publicznego, że to on jest winien tej sytuacji?
– Właśnie ten temat jest omijany, nie pada taki temat, przynajmniej tam, gdzie ja byłem.
– Wstydliwy jest, czy co?
– Bo to jest dość ostra sankcja wobec lidera partii, który pięć lat pełnił tę funkcję i był szefem rządu, jest sankcją bodajże gorszą niż inne postępowanie. To zawsze trzeba pozostawić samemu politykowi do rozważenia. Nie znam motywacji Leszka Millera i nie wyobrażam sobie, żeby się czymś takim kierował. Myślę, że dopiero na kongresie będzie jakaś dyskusja bardziej bezpośrednia”.
(W rozmowie z Krzysztofem Grzesiowskim i Wiesławem Molakiem, „Sygnały Dnia”, Polskie Radio, Program I, 17 XI)
Prof. Tomasz Nałęcz
wicemarszałek Sejmu, o roli prezydenta RP w ostatnich wydarzeniach:
„– A intuicyjnie Pan wyczuwa, że Aleksander Kwaśniewski ma w tej sprawie czyste sumienie?
– Najlepiej na to pytanie odpowiedział sam prezydent, kiedy komentował aferę Rywina. Powiedział, że w Polsce doszło do niedopuszczalnej bliskości świata polityki, biznesu i mediów. Niestety, Aleksander Kwaśniewski sam doprowadził do tej bliskości, co pokazała sprawa Orlenu. I będzie ponosił tego konsekwencje.
– Czyli prezydent nie jest bez grzechu.
– Dopuścił do sytuacji, która się na nim dzisiaj mści. W państwie na dorobku, w którym dopiero kształtują się stosunki własnościowe, politycy powinni jak ognia unikać kontaktu z biznesem.