Archiwum Polityki

Sellin o dumie narodowej i ustawie medialnej

Jarosław Sellin, sekretarz stanu w  Ministerstwie Kultury, 29 grudnia był gościem Salonu „Polityki” w Elblągu. Głównym tematem spotkania była znowelizowana ustawa medialna, której autorem jest, jak wiadomo, min. Sellin. Minister uspokajał, że wniesione przez Samoobronę i LPR kontrowersyjne zapisy o etyce dziennikarskiej i rekoncesji dla nadawców niczemu nie zagrażają. „Inicjowanie przez KRRiTV działań w zakresie etyki dziennikarskiej” sprowadzać się ma, zdaniem ministra, do organizowania debat i konferencji, zaś uproszczony tryb przyznawania kolejnych koncesji dotyczy wszystkich nadawców, nie tylko o. Rydzyka. Na pytanie o sens ustawowego umocowania pomysłu na klub dyskusyjny Sellin odpowiedział, iż rzeczywiście chodziło o dopieszczenie Samoobrony, wobec której media bywają przesadnie złośliwe. Przyznał też, że zapisy o rekoncesji mogą być podważone przez Trybunał Konstytucyjny. Dał do zrozumienia, że taka jest cena parlamentarnej koalicji z Lepperem i Giertychem.

Salonowa dyskusja dotyczyła też innych kwestii. Sellin bronił „dziedzictwa narodowego” w nazwie resortu kultury, choć nie do końca wyjaśnił, dlaczego „dziedzictwo” jest słuszniejsze od sztuki. Bronił również planu prowadzenia przez PiS tak zwanej polityki historycznej. Relacje między polityką historyczną a kulturalną wydają się Sellinowi dość oczywiste: Ministerstwo Kultury ma wspierać wszelkie inicjatywy zdolne wyzwalać w Polakach dumę narodową. Zilustrował to przykładem akcji billboardowej „Bohaterowie naszej wolności”, którą zrealizował Kazimierz Michał Ujazdowski, gdy był ministrem kultury w rządzie Jerzego Buzka („dobry pomysł, bo pokazywał pięknych ludzi walczących o wolność narodu”).

Polityka 1.2006 (2536) z dnia 07.01.2006; Salon Polityki; s. 21
Reklama