Archiwum Polityki

Morcheeba dla relaksu

Najnowszy album brytyjskiej grupy Morcheeba „The Antidote” zgodnie z tytułem ma być odtrutką na stres, no i, zaiste, nadaje się do sytuacji relaksowych. Zespół, który zaczynał w połowie lat 90. od wówczas modnych, raczej sennych i ciężkawych klimatów, teraz pokazuje, na czym może polegać inteligentna muzyka pop. „The Antidote” to 10 dobrze skomponowanych, zagranych i zaśpiewanych piosenek. Zaśpiewanych – uwaga – przez nową wokalistkę Daisy Martey. Ten ciepły głos, trochę podobny, a na pewno nie gorszy od wokalu jej poprzedniczki Skye Edwards, jest niewątpliwym atutem płyty – uwodzi łagodnie, nie wyzbywając się koniecznej dynamiki. Jest jeszcze coś, co stanowi o uroku „The Antidote” – radość grania. Nowa muzyka Morcheeby ma w sobie naturalną lekkość i wyzwala pozytywny nastrój, który udziela się każdemu, kto słucha.

Morcheeba „The Antidote” Echo

Polityka 22.2005 (2506) z dnia 04.06.2005; Kultura; s. 65
Reklama