Archiwum Polityki

Uparci Ślązacy

Sąd Okręgowy w Katowicach uchylił decyzję miejscowego Sądu Rejonowego odmawiającą rejestracji Związku Ludności Narodowości Śląskiej i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia. Po wyjściu z sądu strzeliły korki szampana: – Wreszcie zadziałało prawo, a nie polityczne emocje – mówi Andrzej Roczniok, działacz Ruchu Autonomii Śląska i lider ponownej inicjatywy mającej pokazać, że Ślązacy są w Polsce mniejszością narodową: – A przynajmniej etniczną! – dodaje Roczniok. Czy faktycznie dla Ślązaków z aspiracjami narodowymi powiało nadzieją? Obowiązująca od 1 maja br. ustawa o mniejszościach ustala, iż kryterium posiadania własnego państwa odróżnia mniejszość narodową od etnicznej. W tym stanie rzeczy ani Ślązacy, ani Kaszubi nie mają szans na narodową identyfikację. Ale czy mogą zostać dopisani do grup etnicznych?

Wniosek o rejestrację ZLNŚ po raz pierwszy złożony został w 1996 r. W kraju przeszedł przez wszystkie instancje sądowe, które odmawiały zarejestrowania stowarzyszenia nieistniejącej narodowości. Tamta droga zakończyła się na początku 2004 r. przed Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu, który uznał, że polskie sądy nie złamały prawa. Wytknął też inicjatorom ZLAŚ, że być może chodzi im po prostu o skorzystanie z preferencji wyborczych (mniejszości narodowe nie muszą przekraczać 5-procentowego progu).

W złożonym jesienią ub. roku kolejnym wniosku o rejestrację zrezygnowano z zapisu, że związek jest organizacją śląskiej mniejszości narodowej. Miałby być jedynie stowarzyszeniem osób deklarujących narodowość śląską. Sąd rejestracyjny uznał jednak to za zmiany kosmetyczne i ponownie powiedział „nie”.

Polityka 23.2005 (2507) z dnia 11.06.2005; Ludzie i wydarzenia; s. 17
Reklama