Zapewne ogromna i niesłabnąca popularność w Polsce wystaw Word Press Photo sprawiła, że kolejne polskie miasta postanowiły zafundować sobie własne wielkie i cykliczne prezentacje zdjęć wszelakiej proweniencji. Fotograficzne szaleństwo ogarnęło więc Kraków (grudzień), Warszawę (marzec), Łódź i Poznań (maj). Do tego grona dołącza teraz Bielsko-Biała z bardzo ambitną i namaszczoną przez samego prezydenta (honorowy patronat) imprezą FotoArtFestival. Tym różni się ona od wcześniej wymienionych, że koncentruje się na twórcach z zagranicy. W tym roku wyróżniono 25 znaczących postaci (m.in. włoski klasyk Mario Giacomelli, Japończyk Eikoh Hosoe czy Rosjanin Boris Michajłow), od fotoreporterów, przez fotografów mody i portrecistów, a na twórcach fotografii artystycznej i eksperymentalnej skończywszy. Wszyscy będą mieli swe wystawy, a większość osobiście odwiedzi festiwal i spotka się z publicznością. Jak można przypuszczać, najjaśniejszą gwiazdą bielskiej imprezy będzie Erwin Olaf, niezwykle modny dziś w świecie i niezwykle kontrowersyjny fotografik holenderski. W obfitości programowych imprez (wystawy, warsztaty, spotkania dyskusyjne itd.) drugim spektakularnym wydarzeniem będzie na pewno premiera polskiej edycji „Historii fotografii światowej” Naomi Rosenblum. To monumentalna i niezwykle ceniona publikacja, omawiająca dzieje fotografii od jej początków po dzień dzisiejszy. Imponująca jest i jej cena (250 zł), ale fanatycy fotografii zapewne nie poskąpią na nią grosza. Festiwal potrwa od 10 czerwca do 3 lipca i dla wielu miłośników dobrych fotek może okazać się miłym początkiem wakacji i źródłem inspiracji dla letnich przygód z obiektywem.