Archiwum Polityki

Niebezpieczne wybory

Mahmud Abbas, prezydent Autonomii Palestyńskiej, odroczył wybory parlamentarne. W najlepszym wypadku Palestyńczycy stawią się przy urnach zimą. Amerykanie i Unia Europejska domagają się szybkiej demokratyzacji, ale stabilności rządów Abbasa to właśnie demokracja zagraża najbardziej. Zaś upadek prezydenta Autonomii będzie równoznaczny z pogrzebaniem marzeń o pokojowym rozwiązaniu konfliktu bliskowschodniego. Kwadratura koła. Wyniki wyborów municypalnych w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu dają przedsmak tego, co się może stać. W Betlejem fundamentalistyczny Hamas i „rządowy” Fatah otrzymały równą ilość głosów. Języczkiem u wagi stał się Dżihad Islamski. W innych okręgach wyborczych sytuacja nie wygląda lepiej. Nie ma żadnej pewności, że demokratycznie wybrany parlament, w którym ludzie Abbasa utracą większość, umożliwi Autonomii Palestyńskiej przeprowadzenie reform w myśl mapy drogowej Busha. Niektórzy europejscy politycy patrzą w przyszłość, w której Mahmud Abbas nie będzie jedynym aktorem na palestyńskiej scenie politycznej.

Polityka 25.2005 (2509) z dnia 25.06.2005; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 19
Reklama