W podkarpackim Lesku nie tęsknią za kamerami telewizyjnymi: kiedy wydało się, że TVP zamierza tu powrócić, mieszkańcy zaczęli mówić o bojkocie, „Miasto marzeń” nazwano „Miastem rozpaczy”. Zarzucają producentowi programu, firmie Endemol Neovision, manipulacje i niedotrzymanie obietnic. – Ktoś chciał tu zrobić pieniądze, a nas wystawiono do wiatru – mówią.
„Miasto marzeń”, szeroko reklamowany produkt TVP, miał się stać w ubiegłym roku optymistycznym przebojem telewizyjnej Jedynki, realizującym zarazem misję telewizji publicznej.
Polityka
4.2006
(2539) z dnia 28.01.2006;
Ludzie i wydarzenia;
s. 17