Zamiast stabilizacji możemy sobie zafundować stagnację
Po nowej władzy, zgodnie z zapowiedziami, spodziewaliśmy się stworzenia warunków rozwoju przedsiębiorczości. W nadziei, że nas, pracujących, będzie więcej. Przecież trzynaście milionów zatrudnionych na 38 mln Polaków to nie są dobre proporcje. Nikt w UE tak złych nie ma. O poprawie losu ludzi potrzebujących pomocy można marzyć tylko wtedy, gdy ciężar ich utrzymania rozłoży się na większą liczbę osób. Nie ma w tej chwili w naszym kraju sprawy ważniejszej niż tworzenie nowych miejsc pracy.
Polityka
4.2006
(2539) z dnia 28.01.2006;
Komentarze;
s. 20