W związku z przeprowadzonym przez red. Janinę Paradowską wywiadem [POLITYKA 2] z prezesem Jarosławem Kaczyńskim pragnę prosić o zamieszczenie krótkiego sprostowania.
Po pierwsze, żyję, a to mój brat bliźniak Tomasz odszedł na Wieczną Wartę w październiku ubiegłego roku.
Po drugie, przyznaję, że Jarosław Kaczyński ma rację twierdząc, że w latach komunizmu ostro selekcjonowano pod względem politycznym kandydatów specjalizujących się naukowo w określonych dyscyplinach prawniczych. Mógłbym stanowić przykład w tej kwestii jedynie dlatego, że w 1953 r. po ukończeniu II stopnia studiów w zakresie prawa międzynarodowego (12 absolwentów w skali kraju) zamiast na uczelnię, w ramach nakazu pracy, trafiłem do ZUS. Natomiast nigdy nie pracowałem na UW jako docent konstytucjonalista (jestem specjalistą z zakresu kryminologii i prawa karnego).
Po trzecie, nie byłem doradcą Solidarności, a Członkiem Zarządu Regionu Mazowsze i członkiem prezydium Krajowej Komisji Rewizyjnej „S”.
Po czwarte, działaczem w KIK można nazwać jedynie mojego brata.
O powyższe pomyłki nie mam pretensji do dr. Kaczyńskiego, gdyż zgodnie z ludowym porzekadłem przedłużył mi życie, za co mogę być mu jedynie wdzięczny.
Adam Strzembosz,
Warszawa