Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Sławek po Wiesławie

To nie Leszek Miller pierwszy doszedł do wniosku, że Sławomir Cytrycki, którego właśnie mianował ministrem skarbu, świetnie nadaje się do piastowania najwyższych godności. Już w 1989 r. poinformował o tym świat generał Józef Kuropieska.

Po wyborach do tzw. Sejmu kontraktowego generał Kuropieska wymienił grono młodych, którzy zrobią w nowej Polsce dużą karierę: Adam Michnik, Janusz Onyszkiewicz, Aleksander Kwaśniewski i właśnie Sławomir Cytrycki. Tekst ukazał się w „Zeszytach Historycznych”, wydawanych przez „Kulturę” paryską. Wcześniej poznało się na Cytryckim kilku innych premierów, więc to raczej on sam zapierał się, aby nie dać się wyciągnąć z drugiego do pierwszego szeregu.

Teraz, jak twierdzą jego przyjaciele, też odmówił premierowi przyjęcia nominacji na ministra gospodarki. Drugiej propozycji – na Skarb – nikt z nim podobno już nie uzgadniał. Poinformowano go na kilka godzin przed publicznym ogłoszeniem. Sam Cytrycki nie chce się na ten temat wypowiadać. Twierdzi, że o tym, co było między nim a premierem, nie opowiadał nikomu. Na razie więc sformułowanie, że „przystawiono mu pistolet do skroni”, trudno zweryfikować.

Dlaczego on i dlaczego teraz? Anna Fornalczyk, sympatyczka UW, która Cytryckiego zna jeszcze z Łodzi, mówi, że – oprócz niewątpliwych kompetencji – ma on dla SLD także inne wielkie walory. Nie jest pazerny na władzę, czego dowiódł rezygnując z kariery w Kancelarii Premiera po dymisji Marka Belki. Był przecież podsekretarzem stanu i sekretarzem tak zwanej małej Rady Ministrów, czyli Komitetu Społeczno-Ekonomicznego RM. Proponowano mu pozostanie, ale dał do zrozumienia, że będzie grać tylko w duecie z Belką. – Wydawało się więc, że już z tym towarzystwem nie będzie się kolegował – twierdzi jeden ze znajomych. Powrót do rządu, i to na tak eksponowane stanowisko, dla wielu było zaskoczeniem.

Drugim walorem Cytryckiego, na który wskazuje Anna Fornalczyk, jest to, że nie należy do grona baronów SLD.

Polityka 3.2003 (2384) z dnia 18.01.2003; kraj; s. 28
Reklama