Amerykanin Christopher Nolan przeszedł do historii kina jako pierwszy reżyser, który opowiedział film „Memento” w odwrotnym porządku chronologicznym. Od ostatniego ujęcia do pierwszego, czyniąc z tego zabiegu nie tylko formalny eksperyment, ale również niezwykłe widowisko. Po sukcesie „Memento” oczekiwania były wielkie i trudne do spełnienia, bo nie da się przecież rewolucjonizować narracji za każdym razem. A jednak „Bezsenność”, kolejny film Nolana – mroczny kryminał z wielką rolą Ala Pacino grającego policjanta, który ze ścigającego powoli zamienia się w ofiarę – mimo że zachowuje klasyczny sposób opowiadania, nie zawiedzie nikogo. Jest to remake głośnego 5 lat temu norweskiego dramatu sensacyjnego „Insomnia” – o długim, powikłanym śledztwie w sprawie bestialskiego zabójstwa 17-letniej dziewczyny. O popełnienie zbrodni podejrzewany jest lokalny pisarz powieści kryminalnych, którego łączyły z dziewczyną zażyłe związki (dobra rola Robina Williamsa, coraz częściej grywającego z powodzeniem czarne charaktery). Pojedynek Pacino–Williams przypomina pokerową rozgrywkę z zaskakującym finałem i głównie dla niego warto ten film obejrzeć.
(JAW)
:-, dobre
:-' średnie
:-( złe