Archiwum Polityki

Świątynia bez opatrzności?

Oddala się termin zakończenia budowy stołecznej Świątyni Opatrzności Bożej. Już pół roku temu budowla miała osiągnąć stan surowy, do czego wciąż daleko. W 2004 r. prace zostały w zasadzie wstrzymane. Na razie stoi tylko dolny kościół, trwają prace nad dokończeniem symbolicznej krypty Jana Pawła II. – Tu mają być też chowani wielcy Polacy – mówi ks. Bogdan Leszczewicz, członek zarządu fundacji budującej świątynię.

Prace kuleją, bo wciąż brakuje pieniędzy. Dotychczas budowa pochłonęła 20 mln zł, potrzeba jeszcze 30 mln. – Budujemy z ofiar. Wielkie firmy przekazują nam pieniądze sporadycznie – stwierdza ks. Leszczewicz. Dodajmy, mimo wstawiennictwa Business Centre Club. A indywidualne wpłaty często nie wystarczają na pokrycie jednej faktury. Jeśli sytuacja się nie zmieni, prace będą prowadzone tylko jeszcze przez dwa miesiące. Władze fundacji chcą jak najszybciej dokończyć budowę domu parafialnego wraz z kaplicą. Ma to nastąpić na przełomie czerwca i lipca przyszłego roku. Wtedy w domu mają zamieszkać księża i nadać ducha miejscu. Finał budowy świątyni przesunie się prawdopodobnie na 2007 r.

Polityka 31.2005 (2515) z dnia 06.08.2005; Ludzie i wydarzenia; s. 17
Reklama