Archiwum Polityki

Pobity Van Gogh

Holandia żyje sprawą, która urosła do rangi symbolu. Lieuve, 14-letni syn Theo Van Gogha, został dwukrotnie ciężko pobity przez dwóch młodych Marokańczyków, którzy wcześniej dopytywali się, jak się nazywa, więc o przypadku nie może być mowy. Theo zginął z rąk fanatycznego islamisty Mohammeda Bouyeriego z powodu filmu, który kręcił. Zabójca, który w najmniejszym stopniu nie wyraził skruchy („gdybym mógł, zabiłbym tego bluźniercę jeszcze raz”), został właśnie przez sąd w Amsterdamie skazany na dożywocie. Wokół niełatwych relacji z islamskimi imigrantami narosły nowe znaki zapytania. Policja potraktowała sprawę młodego Lieuve poważnie. Chyba poważniej niż tajne służby AIVD, które – jak wykazały śledztwa prasowe – swego czasu zbagatelizowały sprawę Bouyeriego, który był inwigilowany i podsłuchiwany, ale nie został w porę zatrzymany.

Polityka 31.2005 (2515) z dnia 06.08.2005; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 18
Reklama