Archiwum Polityki

Lament na parlament

Pod koniec obecnej kadencji parlamentarnej znalazł się 1 proc. respondentów CBOS, którzy uznali, że Sejm spełnia rolę pożyteczną, rozwiązuje problemy Polski i służy narodowi.

Ponad połowa badanych ma do pracy parlamentu stosunek bardzo krytyczny, a 8 proc. uważa, że działalność Sejmu obecnej kadencji jest wręcz szkodliwa.

Jedna trzecia (30 proc.) respondentów ma do pracy parlamentu nastawienie ambiwalentne.

Trudno to sobie wyobrazić, ale oceny pracy Sejmu są znacznie gorsze nawet niż pod koniec poprzedniej kadencji. W listopadzie 1999 r. (połowa III kadencji) aż 84 proc. badanych twierdziło, że Sejm cieszy się małym autorytetem społecznym. Począwszy od 2002 r. odsetek takich odpowiedzi nie spada poniżej 90 proc.

W listopadzie 1999 r. 63 proc. badanych narzekało, że decyzje Sejmu są nietrafne. W 2005 r. takie przekonanie ma trzy czwarte badanych (75 proc.).

Wyniki badań CBOS wskazują, że z każdą nową kadencją spada jakość posłów. Zdaniem 57 proc. Polaków zdecydowana większość posłów nie ma żadnych kompetencji, by sprawować swoje funkcje. W 1999 r. uważało tak 40 proc. obywateli.

Nieliczni respondenci mają nadzieję, że posłowie działają dla dobra publicznego. Uważa tak jeden proc. W 1999 r. łudziło się 4 proc. ankietowanych.

Prawie połowa (43 proc.) uważa, że posłowie działają jedynie dla swojego własnego dobra

(nigdy wcześniej nie przypisywano deputowanym tak ewidentnie niespołecznych intencji), 31 proc. myśli, że dla partii, 11 proc. twierdzi, że parlamentarzyści kierują się dobrem krewnych, znajomych i kolegów. Sześć lat temu proporcje te kształtowały się następująco: 20 proc., 42 proc., 12 proc.

Najbardziej krytyczni są Polacy między 35 a 44 r.

Polityka 31.2005 (2515) z dnia 06.08.2005; Społeczeństwo; s. 74
Reklama