Archiwum Polityki

Polak subito!

Poprzednio Polak został papieżem, a teraz zdaje się istnieć podskórna narodowa nadzieja, że papież zostanie Polakiem. Kwaśniewski powinien to wykorzystać i działać celem przyznania Benedyktowi XVI obywatelstwa polskiego. W szybkim trybie. Polak subito!”. Tak kilka miesięcy temu mówił Jackowi Rakowieckiemu pisarz i felietonista „Polityki” Jerzy Pilch w wywiadzie dla miesięcznika teatralnego „Foyer”.

Prezydent Kwaśniewski publicznie nie odpowiedział. Wydawało się, że pomysł pójdzie w niepamięć. Nieoczekiwanie odezwał się jednak w tej sprawie prezydent Lech Wałęsa, który z niewielkim opóźnieniem przystąpił do działania na arenie międzynarodowej. W wywiadzie dla wielkiego niemieckiego dziennika „General-Anzeiger” Wałęsa powiedział: „W Polsce cały naród jest katolicki. W Niemczech to wyznanie jest w mniejszości. Moim zdaniem Ojciec Święty powinien jako drugie obywatelstwo przyjąć polskie, wówczas miałby szerszą bazę. Czułby się lepiej i mógłby więcej zrobić. Ma poparcie Polaków, w Polsce jest kochany. Jeśli do nas przyjedzie, otrzyma jeszcze więcej poparcia”.

Nie udało nam się uzyskać komentarza Kancelarii Prezydenta w tej sprawie. Rzecz zaczyna jednak wyglądać poważnie. Benedykt XVI szybko uczy się polskiego. Wałęsa – od jakiegoś czasu zaprzyjaźniony z obecnym prezydentem – przygotowuje grunt u Niemców, których zrozumienie niewątpliwie będzie papieżowi potrzebne. Być może tajemnicze zniknięcie prezydenta w sierpniu ma uzasadnienie w przygotowaniach koniecznych do pozyskania nowego obywatela. Nie można więc wykluczyć, że pozornie odlotowy pomysł Jerzego Pilcha jednak stanie się ciałem.

Polityka 33.2005 (2517) z dnia 20.08.2005; Ludzie i wydarzenia; s. 19
Reklama