Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Drenaż móżdżków

Moje samopoczucie mocno ostatnio było nadwerężone brakiem paktu stabilizacyjnego, bezkrólewiem w Warszawie, awansem intelektualistów Samoobrony i LPR do KRRiTV, bezczelnymi wypowiedziami o chocholim tańcu, które stanowiły przykry zgrzyt dla pierwszych uszu w państwie. W poszukiwaniu dobrych wiadomości dotarłem do „Gazety” z 25 stycznia, gdzie na bardzo czytanej stronie nr 2 znalazłem artykuł Krystyny Naszkowskiej pod obiecującym tytułem: „BOCZKI DO JAPONII, RYJKI DO CHIN. Szykuje się rewolucja na naszym świńskim rynku – czytamy. – Lada dzień do Japonii wypłyną statki pełne szynek, boczków i schabów. Potem, być może już w marcu, ruszy eksport ryjków i kopytek wieprzowych do Chin”.

Artykuł zilustrowany był fotografią świń zadowolonych, że pojadą do Japonii, co „uniezależni nas do rynku rosyjskiego”. Tak więc na wszystkich odcinkach uniezależniamy się od Rosji – od jej gazu uwolnią nas wychowankowie pana Macierewicza, którzy obsiedli rury, a od jej wieprzowych humorów uniezależnią nas nasze polskie kopytka i ryje. Swoją drogą naszym świniom trudno dogodzić. Najpierw nie chciały być wywożone do ZSRR, a teraz obrażają się, kiedy Kreml nie chce naszej wieprzowiny.

„Gazeta Wyborcza” roztacza przed naszą trzodą chlewną bajeczne perspektywy. Tak jak „Polityka” wręcza swoje paszporty do Hollywood i Metropolitan Opera, tak „Gazeta” wręcza prosiakom Paszporty do Tokio: 60 największych polskich zakładów otrzyma wkrótce zgodę japońskich weterynarzy na zgodę na eksport (po przeczytaniu tej wiadomości weterynarze z Kremla popełnią chyba harakiri, ale czego można oczekiwać po rzeźnikach z Kremla – zapytajcie Bartłomieja Sienkiewicza).

Polityka 5.2006 (2540) z dnia 04.02.2006; Passent; s. 88
Reklama