Archiwum Polityki

25 lat „S” w Sejmie

W poniedziałek 29 sierpnia podczas uroczystego posiedzenia Sejmu z okazji 25 rocznicy powstania Solidarności nie było tak solidarnie jak przed ćwierćwieczem. Posłowie Ruchu Patriotycznego zbojkotowali uroczystości, a Ligi Polskich Rodzin opuścili salę, gdy głos zabrał Lech Wałęsa. Już wcześniej posłowie Platformy Obywatelskiej oraz PiS protestowali przeciwko prowadzeniu obrad przez obecnych marszałków Sejmu i Senatu. Ostatecznie poprowadził je Włodzimierz Cimoszewicz i Wiesław Chrzanowski. Tylko oni wraz z byłym prezydentem zabierali głos. Marszałek Cimoszewicz otwierając posiedzenie podkreślił, że ma ono uczcić „wydarzenia polskiego Sierpnia, oddać hołd milionom ich uczestników, wyrazić szacunek i wdzięczność tym wszystkim, którzy zrobili pierwszy, jakże ważny krok ku odzyskaniu przez Polskę pełni suwerenności, wolności i demokracji”. Wałęsa stwierdził, że „wolność jest bezcenna”: – To w nas, w naszych sercach i umysłach zaczęło się to, co później odmieniło oblicze tej ziemi. Były przywódca „S” oświadczył, że „żadna zdrada czy manipulacja nie miała miejsca” i za prowadzonymi przez niego rozmowami nie stało SB, KGB, CIA czy Mosad.

Wiesław Chrzanowski oddał hołd wszystkim, którzy „służyli tej wielkiej sprawie”. Wspomniał o żołnierzach drugiej wojny światowej, ruchu oporu i tych, którzy podlegali represjom stanu wojennego. W imieniu swoim i prof. Andrzeja Stelmachowskiego stwierdził, że wszyscy, którzy włączyli się w ruch Solidarności, „dobrze zasłużyli się ojczyźnie”.

Na posiedzeniu byli także obecni prezydent Aleksander Kwaśniewski, premier Marek Belka, Tadeusz Mazowiecki i Bronisław Geremek.

Polityka 35.2005 (2519) z dnia 03.09.2005; Ludzie i wydarzenia; s. 24
Reklama