Wkrótce rusza 30 jubileuszowy Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni (12–17 września). W konkursie pokazanych zostanie 21 filmów. Zgłoszeń było więcej, lecz kilka tytułów odpadło we wstępnej selekcji. Wśród tytułów ubiegających się o Złote Lwy zwracają uwagę cztery międzynarodowe koprodukcje: polsko-chińska („Kochankowie roku Tygrysa”), polsko-luksemburska („Mam na imię Justyna”), polsko-rosyjska („Persona non grata”) oraz polsko-niemiecka („Wróżby kumaka”). W sekcji polonica zostaną zaprezentowane kolejne, ale z mniejszościowym wkładem finansowym naszej strony, m.in. koprodukcja węgiersko-polska („Niepochowany”) oraz szwajcarsko-polska („Cała zima bez ognia”).
Jeśli chodzi o rodzimych producentów, najbardziej zaangażowaną instytucją w finansowanie polskiego kina jest TVP SA. Aż osiem tytułów zostało niemal w stu procentach zrealizowanych za jej pieniądze, a w dziesięciu telewizja publiczna występuje jako koproducent. Ministerialna Agencja Produkcji Filmowej jest producentem trzech filmów i koproducentem ośmiu. Jedyną stacją prywatną, która wspomaga kinematografię, jest wciąż Canal +. Z jej środków powstał jeden film, a jako koproducent komercyjny nadawca występuje w pięciu.