Archiwum Polityki

Lista Wildsteina bis?

W tygodniku „Głos” Antoniego Macierewicza kolejna już, czwarta odsłona „Listy nazwisk agentury SB na Wybrzeżu”. Liczący już ponad 500 pozycji spis przypomina słynną listę Wildsteina, gdzie obok sygnatury akt gdańskiego IPN widnieje imię i nazwisko, a następnie informacja, czy chodzi o tajnego współpracownika, lokal kontaktowy, rezydenta czy też kandydatów na którąś z tych funkcji, a także pseudonimy. Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych prof. Ewa Kulesza spisu na razie nie widziała, bo do urzędu nie dociera tygodnik „Głos” i na razie nie wiadomo, czy w ogóle zajmie się sprawą. W przypadku listy Wildsteina wysłała kontrolę do warszawskiego IPN, a następnie złożyła doniesienie do prokuratury na prezesa Leona Kieresa, bo ten według niej źle zabezpieczył zbiory. Rzecznik prasowa GIODO jest wyraźnie zaskoczona pytaniem o gdańską listę: – Na razie nikt nas o tym nie zawiadamiał – tłumaczy Małgorzata Kałużyńska-Jasak. – Dziennikarzy interesuje teraz wyłącznie sprawa tzw. listy Nizieńskiego.

Polityka 37.2005 (2521) z dnia 17.09.2005; Ludzie i wydarzenia; s. 14
Reklama