Archiwum Polityki

Energetyczny Świstak

Ta płyta to dowód, że rock nie zszedł bezpowrotnie na ścieżkę grzecznego grania, za długich grzywek, przyciasnych koszulek i garażowej amatorszczyzny spod szyldu MTV2. Metalowy ciężar muzycy połączyli z melodyjnością wolną jednak od komercyjnych rozwiązań. Nowometalowa stylistyka, szczypta elektroniki i elementy hip hopu sprawiają, że trudno im będzie uciec od porównań z Limp Bizkit czy Linkin Park. Niemniej jedno jest pewne – Marcin Świstak to jeden z najlepszych wokalistów rockowych w kraju i w niczym nie ustępuje Chesterowi Benningtonowi. Sekcja rytmiczna nie poprzestaje na prostym wypełnianiu tła. Aranżacje są najwyższej próby, a proste takty rozsypują się niezauważenie na zaskakujące elementy. B.E.T.H. charakteryzuje coś jeszcze – umiejętność pisania mocnych, niesamowicie energetycznych i do tego wpadających w ucho „alternatywnych przebojów”. „Otwórz oczy” lub „Nie przemocy” to gwarantowane hity w najlepszym tego słowa znaczeniu. W sumie bardzo udany debiut z perspektywami na jeszcze więcej.

B.E.T.H., Azyl, 3PM, 2005

Tomasz Michniewicz

Polityka 38.2005 (2522) z dnia 24.09.2005; Kultura; s. 59
Reklama