Archiwum Polityki

Wspólnota stołkowa

Waldemar Kuczyński, działacz opozycji demokratycznej, doradca „S”, minister w rządzie Tadeusza Mazowieckiego, doradca premiera Buzka, znany publicysta, był gościem Salonu „Polityki” w Sopocie. Oto fragmenty jego wypowiedzi.

PO i PiS łączy wspólnota genealogiczna, „stołkowa” (pragnienie sprawowania władzy) oraz resztki wspólnoty antypostkomunistycznej. Dzielą je elektoraty. PiS podniósł porzucony przez SLD sztandar interwencjonizmu państwowego. Natomiast elektorat PO oczekuje redukcji państwa oraz podatków. Koalicja tych partii będzie trudna.

Trzy postaci będą kluczowe. Główni rozgrywający, Jan Rokita i Jarosław Kaczyński, nie tolerują miejsca w II szeregu, a jeśli się tam znajdą, to robią wszystko, żeby być w pierwszym. Zanosi się na to, że JR znajdzie się w I szeregu, a JK w II. Będziemy mieli dwóch premierów, nawet gdyby JK znalazł się poza rządem. Podobnie gdyby wygrał Lech Kaczyński, mielibyśmy prezydenta dwugłowego ze wskazaniem na JK. Rokita może się pożegnać z marzeniem o utworzeniu rządu autorskiego, choć jest człowiekiem o ogromnym, wręcz niezaspakajalnym głodzie władzy. Powstanie niestabilny rząd dwóch osobowości, skazany na konflikty. Rokita jako premier popadnie w konflikt z Platformą, ponieważ pod pewnymi względami jest bliższy PiS niż PO.

Nalot na lewicę ma swoje źródło w katastrofalnych rządach Millera, które skutkowały powołaniem komisji śledczych. Komisje mają swój potężny udział w powszechnej dziś pogoni za czerwonym lisem. Młodzi ludzie w mediach zorientowali się, że w tej pogoni można sobie wyrobić nazwisko.

(P)

Polityka 38.2005 (2522) z dnia 24.09.2005; Salon Polityki; s. 107
Reklama