Archiwum Polityki

Kurhan niezgody

W Karniowicach, 30 km od Krakowa, stoi potężny kurhan. Tak został z pogańska nazwany, choć to bardziej betonowa kopuła, igloo obsypane ziemią. Poświęcono go w połowie 2003 r. Ma być cmentarzem, jakiego współczesny katolicki świat jeszcze nie widział. Chyba jednak wyprzedził swoje czasy.

Nikt jeszcze nie odważył się na krok łamiący polską tradycję pochówków; na zgodę na balsamizację i mineralizację zwłok, na wieczne odpoczywanie niczym egipskie mumie faraonów. Albo jak Lenin. Ludzie mówią, że z kurhanu, choć to dzieło księdza, wypuszczono diabła, który podzielił wiernych i duchownych.

– Z kurhanem-cmentarzem jest tak, jakbym dzisiaj wynalazł samochód na wodę – mówi ks. Stanisław Fijałek, pomysłodawca nowego cmentarza, jego budowniczy i były proboszcz parafii pod wezwaniem Matki Boskiej Szkaplerzowej obejmującej wsie Karniowice i Dulowa k. Trzebini. Z miejsca, twierdzi, miałby zaciekłych i śmiertelnych wrogów odsądzających go od czci i wiary, bo boleśnie uderzyłby w paliwowy biznes.Mój pomysł zagraża mafiom pogrzebowo-cmentarnym, a także, co tu ukrywać, kolegom proboszczom ciągnącym zyski z cmentarzy – dodaje bez ogródek 76-letni ksiądz, od roku na kanonicznej emeryturze. – Po ponad 50 latach kapłaństwa wiem, o co w tym interesie chodzi. Mówi z rezygnacją: – Chyba mnie pierwszego tu złożą. Taką wolę ma już zapisaną w testamencie. – Tak już pewnie musi być, że twórcy pierwsi smakują swego dzieła.

Z tym pierwszeństwem, od razu widać, może być problem. Fijałek biegiem pokonuje schody prowadzące do ołtarza w środku kopuły. Wysoki, szczupły, żylasty od fizycznej pracy. Zwykle w charakterystycznym przekrzywionym czarnym berecie. Asceta i ekscentryk. Mieszka w zdrowym domu zbudowanym z bloków wysuszonej gliny i słomy – to jego pomysł na tanie budownictwo rodzinne. I ma jeszcze misję do spełnienia: – Przywrócić zmarłym równość po śmierci i odcisnąć na tym padole ślad po zwykłych ludziach – przekazuje wspinając się do ołtarza.

Polityka 43.2005 (2527) z dnia 29.10.2005; Kraj; s. 42
Reklama