Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Pani minister pod ochroną

Nad bezpieczeństwem nowej minister sportu Elżbiety Jakubiak czuwają funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu. Jednak borowcy nie pojawili się przy pani minister wraz z przeprowadzką z Krakowskiego Przedmieścia do siedziby ministerstwa. Ochraniali ją już w czasie, gdy szefowała prezydenckiemu gabinetowi. Elżbieta Jakubiak dużą wagę przywiązuje do poczucia bezpieczeństwa. Już na drugi dzień po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich na jej żądanie Lech Kaczyński poruszał się z obstawą BOR. Aleksander Kwaśniewski poznał swoją ochronę dwa dni przed zaprzysiężeniem.

Zgodnie z ustawą o BOR z 2001 r. ochrona przysługuje urzędującemu prezydentowi i jego poprzednikom (korzystają z niej Wojciech Jaruzelski, Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski), premierowi, wicepremierom, marszałkowi Sejmu i Senatu, a także ministrowi spraw zagranicznych oraz spraw wewnętrznych i administracji. Ale właśnie szef tego ostatniego resortu, któremu podlega BOR, może również zdecydować o przyznaniu ochrony każdemu – ze względu na dobro państwa. To, kto ją otrzyma, z jakich powodów i w jakim wymiarze, jest pilnie strzeżoną tajemnicą. Wiadomo natomiast, że aktualnie takich osób jest sześć, a wśród nich właśnie nowa minister sportu. W obstawie można też zobaczyć ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę i koordynatora służb specjalnych Zbigniewa Wassermanna.

– Polityk, który ma ochronę, pokazuje innym, że jest bardzo ważny i dlatego BOR trudno dziś nazwać służbą wyłącznie ochronną – mówi anonimowo jeden z funkcjonariuszy. Jeśli tak, to słusznie pani minister sportu ma przy boku borowiki, bo organizacja EURO 2012 to naprawdę pilna i ważna sprawa. (Dąb.)

Polityka 32.2007 (2616) z dnia 11.08.2007; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 17
Reklama