W szekspirowskim teatrze wszystkie role, także kobiece, grali mężczyźni. Szwedzkie feministki wzięły historyczny odwet za tę dyskryminację. W sztokholmskim Teatrze Miejskim, jednej z czołowych scen kraju, wystawiono „Ryszarda III” z udziałem samych kobiet. Premiera odbyła się w dniu Święta Kobiet i stała się manifestacją na rzecz równouprawnienia. Szwedzkie artystki, wspomagane przez znaczną część kolegów, domagają się od rządu wprowadzenia parytetu, który zapewni, że we wszystkich imprezach kulturalnych kobiety (w imię równouprawnienia mężczyźni też) będą miały zagwarantowane co najmniej 40 proc. miejsc. Podobne inicjatywy wdrożono już w polityce, dzięki czemu Szwecja ma najwyższy w Europie odsetek kobiet w parlamencie i w rządzie. Zamierza się też wprowadzić neutralne płciowo małżeństwa, zlikwidować wyłącznie męskie lub żeńskie imiona, a w zakładach fryzjerskich znieść zróżnicowanie cen za strzyżenie męskie i damskie. Tak więc jeśli w sztuce autor przewidział wyłącznie obsadę męską, to część ról będą grały kobiety.