Archiwum Polityki

Dokumentalne sumienie świata

Dokument przeżywa renesans. Podczas gdy kino rozrywkowe ucieka od prawdy, bawi się efektami specjalnymi, naśladuje komiks i jak ognia boi się podejmowania dialogu ze zdezorientowanym, manipulowanym przez media widzem, funkcję tuby nagłośniającej procesy zachodzące w globalnej wiosce przejął dokument. Wykazuje się zresztą zadziwiającą w tej materii żywotnością i pomysłowością. Wiele dokumentalnych spektakli korzysta z dramaturgicznych doświadczeń kina fabularnego, co znacznie poprawiło ich atrakcyjność. Sporo z nich, włączając się w debatę na temat alterglobalizmu, mówi mniej więcej tyle: „może i żyjemy w bagnie nieuczciwości i fałszu, ale musisz uwierzyć, że możemy to zmienić. Mamy możliwości, tylko zbyt chętnie o nich zapomnieliśmy”. Brzmi to naiwnie, ale w demokracji odpowiedzialność nie spoczywa na tym czy innym ministrze – spoczywa na wszystkich. To truizm, ale z rodzaju takich, które niemal wszyscy znają na pamięć, nie czyniąc z tej wiedzy nieomal żadnego użytku. Wydany właśnie na DVD zestaw pięciu dokumentów pokazywanych na festiwalu Planete Doc Review – „Korporacja”, „Przeznaczone do burdelu”, „Trzy pokoje melancholii”, „Odessa… Odessa!” i „Gitmo” – pozwala co nieco sobie z tego uświadomić. J.W.

Polityka 26.2007 (2610) z dnia 30.06.2007; Kultura; s. 60
Reklama