Metoda tzw. przezczaszkowej stymulacji magnetycznej (ang. skrót TMS) polega na oddziaływaniu na mózg zmiennym polem magnetycznym. Dzięki temu można np. na krótko zaburzyć pracę komórek nerwowych w danym rejonie i na tej podstawie wnioskować, jakie pełni funkcje. Testuje się również TMS w leczeniu depresji i schizofrenii. Ostatnio okazało się, że oddziaływanie zmiennym polem magnetycznym przez kilka dni wzmacnia połączenia między neuronami, a nawet pobudza powstawanie nowych komórek nerwowych w mózgu – pisze „New Scientist”. Tak przynajmniej dzieje się u myszy. Teraz naukowcy zamierzają sprawdzić, czy podobne zjawisko występuje u ludzi.
Polityka
26.2007
(2610) z dnia 30.06.2007;
Nauka;
s. 78