Stało się to, na co niecierpliwie czekaliśmy – minister Ziobro zapowiedział rewolucję w sposobie zatrzymywania lekarzy przez CBA. Uznał on (i słusznie), że dotychczasowe sposoby zatrzymywania stały na skandalicznie niskim poziomie – artystycznie mało ambitne, utrzymane w pretensjonalnej estetyce rodem z trzeciorzędnego kina akcji czy programów o detektywie Rutkowskim. Na dodatek, jak sam przyznał, dokonywano ich w niewłaściwym miejscu, wobec tego rodzi się pytanie, czy przypadkiem nie zatrzymywano niewłaściwych ludzi (czas pokaże, bo skoro już siedzą, to jest nadzieja, że w końcu się do czegoś przyznają).
Polityka
26.2007
(2610) z dnia 30.06.2007;
Fusy plusy i minusy;
s. 98