Tym razem Salon „Polityki” w Pile, organizowany jak zwykle przez naszą redakcję we współpracy z Hotelem Gromada i Telewizją Asta, został zamieniony w kuchnię. I to dosłownie. Goście imprezy Barbara i Piotr Adamczewscy (dziennikarze, autorzy książek kulinarnych) spotkanie zamienili w spór o to, która kuchnia jest lepsza – polska czy włoska. Dyskusja trwała dwie godziny, a sala – wypełniona do ostatniego miejsca – dzieliła się równo na zwolenników obu sposobów gotowania. Koronnym argumentem na wyższość którejś z tych kuchni były dania podsuwane gościom Salonu w celu ich skorumpowania. Barbara Adamczewska częstowała chłodnikiem z soku pomidorowego z jogurtem, ogórkiem i jajem na twardo, a Piotr Adamczewski ugościł publiczność spaghetti aglio e olio, czyli z czosnkiem i oliwą. Z trudem starczyło dla wszystkich, ponieważ niektórzy bywalcy Salonu, wśród nich prezydent Piły Jerzy Wołoszyński, zjedli po kilka porcji. Mecz polsko-włoski zakończył się remisem. A spotkanie autografami obydwojga autorów, składanymi na książkach wystawionych przez dwie oficyny: Prószyński i S-ka oraz Nowy Świat.