Archiwum Polityki

Trochę Luwru, trochę Hollywood

Emirat Abu Dhabi (9 proc. światowych złóż ropy) szuka dla siebie godnego miejsca. Sąsiedni ekscentryczny Dubaj jest wyrocznią w dziedzinie architektury i inwestycji; siostrzane Abu Dhabi stawia raczej na nadbudowę. Z Francuzami dogadało się w kwestii filii Luwru i Sorbony, teraz z Amerykanami w sprawie miliardowego projektu z Warner Bros. – budowy studiów filmowych, które mają przyćmić Hollywood i Bollywood. Chodzi o produkcję filmów i gier w języku arabskim, bo to w perspektywie świetny rynek, dosyć do tej pory zaniedbywany. Do tego dochodzi festiwal filmowy, tu niestety dubajczycy byli pierwsi. Dorzuci się także gazetę po angielsku, już w tej sprawie sprowadzono 200 dziennikarzy z Europy i Ameryki oraz byłego naczelnego „Daily Telegraph” jako szefa. Z kolei pozazdrościwszy Katarowi telewizji Al-Dżazira, o której głośno w regionie, Abu Dhabi uruchamia swoją. Może nie tak straceńczo odważną, bardziej zorientowaną komercyjnie, ale również kierującą się ku odbiorcom na całym Bliskim Wschodzie. Wszystkie te inicjatywy będą w praktyce testowały granice wolności słowa i myśli; może to być zatem bardzo ciekawe doświadczenie.

Polityka 41.2007 (2624) z dnia 13.10.2007; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 11
Reklama