Nie tylko złoty rośnie ostatnio w siłę, przy okazji spędzając sen z oczu naszym eksporterom. Najbogatsze kraje świata, czyli tzw. grupa G-7, szykują się do poważnej dyskusji o wyjątkowej tężyźnie euro. Dziś jest ono warte ponad 1,40 dol. i mocno uderza w interesy europejskich przedsiębiorców. Na razie Europejski Bank Centralny i eksperci Komisji próbują tonować nastroje. To coraz trudniejsze, bo z powodu malejącej konkurencyjności europejskich towarów widać już na kontynencie cień recesji.
Polityka
41.2007
(2624) z dnia 13.10.2007;
Rynek;
s. 44