Gratuluję Adamowi Grzeszakowi ciekawego artykułu „Energicznie, ale dokąd?” [POLITYKA 37]. Zabrakło w nim jednak (podobnie jak w polskiej polityce energetycznej, i to od wielu kadencji) pewnego wątku. Słusznie pisze autor, że najprzyjemniej mieć własną ropę. Dlaczego zatem, w czasie gdy wiele przedsiębiorstw z różnych krajów prowadzi poszukiwania ropy i gazu w rejonie archipelagu Svalbardu, Polska w ogóle nie przejawia tym zainteresowania? Dla przypomnienia – zgodnie z traktatem spitsbergeńskim z 1920 r.
Polityka
41.2007
(2624) z dnia 13.10.2007;
Listy;
s. 129