Archiwum Polityki

Lustereczko powiedz przecie

W debacie z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim niezwykle wyeksponował premier Jarosław Kaczyński, mające świadczyć o prowadzonej „na kolanach” polityce zagranicznej III Rzeczpospolitej, powiedzenie Władysława Bartoszewskiego, iż we Wspólnocie Europejskiej „Polska jest brzydką panną bez posagu, która powinna się uśmiechać...”. Przyjęcie tego akurat cytatu za sztandarowe hasło do zwalczania jest na tyle charakterystyczne dla manipulacji socjotechnicznych braci Kaczyńskich, że warto mu poświęcić chwilę uwagi. Powiedzonko Bartoszewskiego składa się oto z trzech członów:

1. Polska jest brzydką panną.
2. Polska jest panną bez posagu.
3. Polska powinna się uśmiechać.

Człon drugi nie podlega raczej dyskusji. Nie Polska wniosła wiano do Unii Europejskiej, ale przeciwnie – jest przez nią dofinansowywana i to w takiej obfitości, że nie potrafi proponowanych sobie środków w połowie nawet wykorzystać. Bardzo to cieszy, że jak na razie gospodarka rozwija się pomyślnie. „Polska rośnie w siłę, a ludzie żyją dostatniej” – jak by powiedział towarzysz Edward Gierek. Na razie jednak należymy ciągle do uboższych krajów Unii i nie tylko darów ślubnych do niej nie wnieśliśmy, ale też nikt ich od nas nie oczekiwał. Dodać też należy, że to nie Unia wysyłała do nas dziewosłąbów, ale my staraliśmy się o przyjęcie i słusznie, bo przyniosło nam to rozliczne korzyści i otworzyło okno na świat.

Czy w związku z tym Polska powinna się uśmiechać? A jaka jest właściwie alternatywa? Być nieustannie obrażoną na cały świat, tupać nogami? Nawet posażne panienki tracą absztyfikantów, kiedy są rozkapryszone od rana do wieczora. Minister Anna Fotyga, która zraziła do siebie już niemal wszystkich najważniejszych partnerów w Unii Europejskiej, powinna to wiedzieć najlepiej.

Polityka 41.2007 (2624) z dnia 13.10.2007; Stomma; s. 138
Reklama