Ku zdziwieniu ministra finansów i premiera Rada Polityki Pieniężnej już trzeci raz w tym roku podniosła o 0,25 pkt proc. wszystkie stopy. Ta najważniejsza – referencyjna – wynosi obecnie 4,75 proc. To oznacza, że znowu wzrosną koszty obsługi kredytów, także mieszkaniowych, a w mniejszym stopniu i na pewno później oprocentowanie depozytów w bankach. RPP argumentuje, że nie miała jednak wyboru. Szybkie tempo wzrostu płac i konsumpcji w połączeniu z mniejszą wydajnością oznacza, że wzrasta groźba inflacji w przyszłym roku. Decyzję o podwyżce przypieczętował też sam rząd, rozdając przed wyborami pieniądze. To zatem jeszcze nie koniec wzrostu stóp.
Polityka
36.2007
(2619) z dnia 08.09.2007;
Rynek;
s. 40