Archiwum Polityki

Opinie

Lech Kaczyński
prezydent RP, o śmierci Barbary Blidy:
„...Byłem rozzłoszczony, bo trudno nie być rozzłoszczonym wtedy, kiedy ginie człowiek i do tego jeszcze kobieta, ginie wskutek tego, że popełnione zostały jednak pewne błędy. Uważam, że było niezwykle godne ze strony funkcjonariuszy ABW, że wpuścili panią Barbarę Blidę do łazienki bez towarzystwa, bo to właśnie narusza godność człowieka w takiej sytuacji, tylko przedtem jednak powinni sprawdzić, czy czegoś przy sobie nie ma, zdjąć lustro, bo lustro można pobić i zrobić sobie krzywdę, to są rzeczy, które człowiek, który miał do czynienia w życiu ze ściganiem przestępców, doskonale powinien wiedzieć. (...) I były inne drobne błędy, co do pory wejścia. Wchodzi się o godzinie szóstej, tylko że akurat nie jak się ma do czynienia z (świeć, Panie, nad jej duszą), nie będę jej lat liczył, ale dorosłą już damą. To było powodem mojej złości. Jestem przekonany, że nie wszystko było w porządku, ale nie chcę tego rozliczać, bo nie żyje i nie będę tego na pewno nigdy rozliczał. (...) To wzbudziło pewne moje emocje, bo po prostu uważam, że nawet jeżeli ktoś jest przestępcą, a nikogo nie zabił, to powinien żyć”.
(W rozmowie z Jackiem Karnowskim, „Sygnały Dnia” PR 1, 31 VIII)

 

Ludwik Dorn


marszałek Sejmu, o koalicjantach PiS:
„...My w PiS nie znamy pojęcia rządzenia za wszelką cenę, więc koalicja się rozpadła. To jest tak: w koalicji z Lepperem i Giertychem zatykaliśmy nosy, w koalicji z Tuskiem zaciskalibyśmy lub będziemy zaciskać zęby, a sądzę, że także zatykać będziemy nosy. Taki urok demokracji parlamentarnej i parlamentarnej arytmetyki: jeśli chcesz, by był rząd, zatykaj nos lub zaciskaj zęby, a czasem rób jedno i drugie.

Polityka 36.2007 (2619) z dnia 08.09.2007; Opinie; s. 110
Reklama